lek. med. Eiżbieta Szpilska-Olejnik

niestety nie mam dobrego zdania o dr szpilskiej jak i o całej przychodni w kasztankach. wypisałam się stamtąd kupę lat temu gdy dr szpilska nie rozpoznała u mnie poważnej nieuleczalnej choroby tylko "leczyła" latami!! na anemie nie zastanawiając się w ogóle co jest jej przyczyną. teraz sytuacja się powtórzyła u mojej młodszej siostry... poszła na bilans, po wielkich trudach dr szpilska w ogóle go zrobiła bo był poniedziałek a nie wtorek... ale nie chciała dać skierowania na podstawowe badanie krwi-dla 16-latki w okresie dojrzewania, której dwie starsze siostry mają silną anemię i inne przewlekłe choroby, także jest "w grupie ryzyka". powiedziała, że nie ma takiej potrzeby, nie pytając nawet dlaczego młoda chce te badania zrobić-chociaż badanie krwi powinno się robić 1-2 razy do roku PO PROSTU a ona nie robiła chyba nigdy u nich na nfz jak coś to prywatnie. nakazałam mamie, że ma stamtąd zabrać kartę najmłodszej siostry. z biegiem lat zamiast iść z duchem czasu to widzę ze w tej przychodni się coraz gorzej dzieje...