W 2009 r. W KLINICE W BIAŁYMSTOKU miałem operację usunięcia guza móżdżku,nastąpiła
wznowa-odrost guza według rezonansów magnetycznych które miałem cztery od 2011 r.Przy wypisie ze
szpitala w 2009 r.w karcie informacyjnej ,nadmieniono ,że guz został w całości usunięty.Prawda
okazała się inna.Mam bóle głowy ,drętwe podeszwy stóp ,bolą mnie nogi aż do kolan , palce
rąk czuję drętwe,ból rąk SZUM W LEWYM UCHU -HUCZENIE W GŁOWIE.Na dzień dzisiejszy guz ma
wymiary 22x26x27 mm .Pan doktor twierdzi ze to nie jest guz -coś się rozlało,profesor z
konsultacji bez mojej osoby ,gdyż siedziałem na korytarzu,podtrzymuje wypowiedzi lekarza który
mnie wcześniej operował ,że jednak coś się rozlało.REZONANSY MAGNETYCZNE NIE ROZLEWAJĄ SIĘ
-POKAZUJĄ OBRAZ GUZA,TYM BARDZIEJ CZTERY, PLUS OPISY.LEKARZ PODWAŻA MOJE OBJAWY ,CHYBA TO JEST
JAKAŚ ZEMSTA ,ZA LEKARZA BIEGŁEGO SĄDOWEGO KTÓREGO SKRYTYKOWAŁEM ZA JEGO OPINIĘ DO SĄDU
PRAWDA JEST JEDNA ,ŻLE SIĘ CZUJĘ ,A ONI SOBIE KPINY ROBIĄ PRZY KONSULTACJI .KONTROLĘ MAM ZA ROK
,GDYŻ Z PORADNI NEUROCHIRURGICZNEJ, PANI DOKTOR WYSTAWIŁA MI SKIEROWANIE.WIDAĆ ŻE CZASY SIĘ
ZMIENIŁY ,NIE MASZ PIENIĘDZY TO UMIERAJ ,BO I TAK CI NIKT NIE UWIERZY ŻE JESTEŚ CHORY.