asdasd
baza artykułów medycznychartykuły medyczne

Jak chronić dziecko przed otyłością?



Coraz więcej dzieci boryka się z problemem nadmiernej masy ciała. Już co piąte dziecko ma nadwagę lub jest otyłe! Jakie są tego przyczyny – popularność fast foodów, sklepiki szkolne sprzedające chipsy zamiast zdrowych kanapek? Nie tylko! Co powoduje, że nasze dzieci są coraz grubsze i jak temu przeciwdziałać?

Żywienie dzieci i wynikające z niego konsekwencje są ostatnimi czasy przedmiotem ostrej publicznej debaty. Widmo otyłego bobaska spędza sen z powiek troskliwym rodzicom, którzy zastraszeni alarmami pediatrów, starają się w porę uchronić swe potomstwo przed zgubnymi skutkami nadmiernej masy ciała. Niestety profilaktyka nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży w krajach wysoko rozwiniętych nie należy do najskuteczniejszych. Zbyt duża waga w grupie poniżej 18. roku życia jest problemem dotyczącym aż 20% populacji! Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele i wbrew powszechniej opinii, najważniejszymi z nich nie są ani oferujące niezdrową żywność sklepiki szkolne ani McDonald’s.

Daj przykład swojemu dziecku!

Aby spojrzeć na sprawę w jak najszerszym kontekście, należałoby podkreślić wiele czynników równocześnie decydujących o niepokojącym wagowym trendzie, takich jak system edukacji zdrowotnej, wychowanie, czynniki psychologiczne związane z żywieniem, sposób spędzania wolnego czasu, wpływ mediów i kultury popularnej na sposób odżywiania itd. Istnieje szereg powodów, dla których dziecko będzie rosło jak na drożdżach - bynajmniej nie wzwyż, lecz zyskując gabaryty dorodnego pączka... Pocieszający jest jednak fakt, iż większość czynników decydujących o pojawieniu się nadwagi pozostaje w zasięgu naszej kontroli.

Przede wszystkim trzeba podkreślić, iż sposób odżywiania najmłodszych kształtuje się w domu. Dzieci przejmują nawyki żywieniowe swoich opiekunów, którzy niestety sami tworzą populację ludzi otyłych. Innymi słowy dzieci biorą przykład ze swoich (nierzadko pulchnych) rodziców, którzy nie jedzą śniadań, nie dbają o zdrowy sposób odżywiania w domu, nie zachęcają dzieci do wspólnego przygotowywania jedzenia, gdyż zabiegani jadają poza domem oraz nie uczą dzieci regularnego planowania posiłków, gdyż ich własne odżywianie jest improwizacją. Skoro dziecko nie wie jak wygląda prawidłowe jedzenie i co więcej, nie ma do niego dostępu, je to co jest w zasięgu ręki. A jest to najczęściej drożdżówka, baton, hamburger czy też oferta lokalnej gastronomii. Wspomniany sklepik to jednak sam czubek góry lodowej. „Nieprawidłowe odżywianie nie jest skutkiem istnienia niezdrowej żywności ale skutkiem, po pierwsze, braku dostępu do tej, która ma odpowiednie wartości oraz, po drugie, braku wiedzy o zdrowym odżywieniu, która wskazuje nam co powinniśmy jeść a czego unikać” – twierdzi Anna Grudzińska , dietetyk Centrum Leczenia Otyłości, która na co dzień pomaga dzieciom i młodzieży zrzucić zbędne kilogramy.

Oprócz rodziców, o odpowiednią edukację żywieniową najmłodszych powinna dbać szkoła. Trzeba tu jednak podkreślić, że zadaniem szkoły jest to, aby dziecko zyskało wiedzę, natomiast od teorii do praktycznych ćwiczeń i ostatecznie kształtowania postaw prowadzi daleka droga. I tu wracamy do punktu wyjścia. Najlepszym sposobem dbania o prawidłowe odżywienie dziecka, jest dawanie mu dobrego przykładu własnym postępowaniem! Jeżeli dziecko dostaje do szkoły pełnowartościowy posiłek (np. kanapkę lub owoce) a jednocześnie od najmłodszych lat widzi, że rodzice również dbają o to co jedzą, nie będzie kupowało batonika.

Nie nagradzaj dziecka jedzeniem!

Kolejnym grzechem opiekunów jest wykorzystywanie jedzenia jako karty przetargowej w negocjacjach z dzieckiem. Tymczasem opieranie systemu nagród i kar na dawaniu lub zabieraniu ulubionego jedzenia jest bodźcem stymulującym przypisywanie jedzeniu specjalnej wartości. „Nagradzając dziecko przysłowiowym lizakiem, wykształcamy mechanizm predysponujący je do wykorzystywania pożywienia jako czynnika istotnie wpływającego na nastrój” – mówi Anna Grudzińska.

Do tego wszystkiego dołączają jeszcze reklamy, które nie dają wytchnienia zmysłowi smaku, wzroku i powonienia. Trudno się zatem dziwić, że dziecko kupi sobie niezdrową przekąskę, w momencie kiedy nie jest uposażone w odpowiedni prowiant, nie wie co wybrać w sklepiku szkolnym, jest głodne, a automat prezentuje szeroki asortyment powszechnie reklamowanych batonów i napojów gazowanych.

Nie bagatelizuj problemu – zacznij działać!

Na koniec warto wspomnieć, że dorośli często nie dostrzegają lub bagatelizują nadwagę dziecka. Niejednokrotnie gwałtowny przybór masy ciała tłumaczy się dojrzewaniem. Rzeczywiście w okresie pokwitania dzieci szybciej przybywają na wadze. Jedną z metod oceny rozwoju fizycznego dzieci jest siatka centylowa oparta na wzroście wadze i wieku dzieci. Jeżeli odżywiają się prawidłowo, utrzymują właściwą aktywność fizyczną i nie wychodzą poza kanał siatki centylowej - nie należy się martwić. Jeżeli natomiast wzrost masy ciała wymyka się spod kontroli, a dziecko ewidentnie prezentuje złe nawyki żywieniowe, nie należy liczyć na to, że z nadwagi „wyrośnie” - trzeba zacząć działać! Dziecko, które ma niewielką nadwagę jest lepszej sytuacji niż dorosły - że nie trzeba go na siłę odchudzać, wystarczy tylko utrzymywać jego wagę na niezmienionym poziomie, aby nie tyło lecz rosło. W ten sposób w pewnym momencie wejdzie w swój kanał wspomnianej siatki centylowej. Jeśli jego waga jest znacznie większa niż przewidywana norma, trzeba dążyć do jej redukcji. Nie jest to łatwe, szczególnie u maluchów, które nie mają wewnętrznej motywacji, a zakaz spożywania słodyczy i wysokokalorycznych przekąsek jest dla nich jedynie przykrością.

Jeżeli zatem zauważyłeś problem, gdyż Twoja pociecha należy do 20%-owej grupy dzieci z nadwagą lub otyłością, skorzystaj z pomocy specjalisty, który podpowie jak komponować posiłki by były wartościowe, urozmaicone i smaczne, a odchudzanie dziecka potraktuj jako początek zmiany żywienia i stylu życia w swoim domu.

opublikował: lilka